Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, co za tym idzie, jego ceny nieustannie rosną, ponieważ ubezpieczalnie wiedzą dobrze, że i tak będziemy zmuszeni do tego, aby skorzystać z ich usług. Mało kto jednak jest świadomy tego, że podstawowe pakiety obowiązkowego ubezpieczenia OC regulowane są przez prawo i w każdej ubezpieczalni wyglądają bardzo podobnie, jeżeli nie identycznie. Dobrze, że istnieją proste sposoby na to, jak nie dać się nabić ubezpieczalni w butelkę.
Ile zapłaci młody kierowca za OC?
Okazuje się, że im starszy i bardziej doświadczony kierowca, tym mniejsze składki na ubezpieczenie OC będzie musiał zapłacić.
Jeżeli więc brakuje nam doświadczenia za kółkiem lub jesteśmy jeszcze bardzo młodymi kierowcami, warto rozejrzeć się za kimś bardziej doświadczonym, kto… zarejestruje nasz samochód na siebie i na siebie wykupi ubezpieczenie OC.
Warto w takim wypadku pójść na współdzielenie pojazdu, dzięki czemu będą naliczane nam lata bezszkodowej jazdy, a tym samym zniżki z tego faktu wynikające.
Dzięki temu możemy zaoszczędzić nawet kilkaset złotych na ubezpieczeniu.
Kto według ubezpieczalni jest “młodym kierowcą”
Ubezpieczalnie do “zwyżek” za młody wiek podchodzą różnie. Najczęściej za młodego, a tym samym niedoświadczonego kierowcę, uznaje się osoby między 18 a 26 rokiem życia.
Dodatkowo brany pod uwagę jest również staż za kółkiem i tak za młodego kierowcę możemy zostać uznani, nawet jeżeli skończymy 29 lat, ale prawo jazdy otrzymaliśmy w przeciągu ostatnich 36 miesięcy.
Oczywiście nie jest to tak, że ubezpieczalnie po prostu uwzięły się na młodzież. Wyższe cenny OC dla młodych kierowców biorą się ze statystyk, a te jednoznacznie pokazują, że aż 17% wszystkich wypadków powodowanych jest przez kierowców w wieku 18-24 lat.
Ubezpieczalnie rozumieją również, że młodość kieruje się swoimi prawami i wśród tej grupy wiekowej jest zdecydowanie najwięcej osób ze skłonnościami takimi jak:
- zamiłowanie do nadmiernej prędkości
- spożywanie alkoholu i innych używek
- brawurowe zachowanie za kółkiem
To wszystko w połączeniu z brakiem doświadczenia jest przepisem na wypadek.
Marki samochodów z najtańszym OC
Kolejnym sposobem na wyrwaniu kilku stówek ubezpieczycielowi jest wybranie odpowiedniego samochodu.
Im młodszy i z im słabszym silnikiem pojazd wybierzemy, tym mniej przyjdzie nam zapłacić za składkę OC.
Również niektóre marki faworyzowane są przez ubezpieczycieli, a niektóre wprost przeciwnie, postrzegane są przez nich jako niemalże skrajnie niebezpieczne i za ich ubezpieczenie przyjdzie nam zapłacić znacznie więcej.
Sztafetę najdroższych marek pojazdów, jeżeli chodzi o ich ubezpieczenie, rozpoczyna BMW, za nim plasuje się Audi i Alfa Romeo – auta niepodzielnie kojarzone z kierowcami za nic mającymi sobie przepisy ruchu drogowego.
Najtaniej natomiast przyjdzie nam zapłacić za ubezpieczenie aut wyprodukowanych pod szyldem Suzuki, Chevroleta, czy też aut popularnego u nas koreańskiego koncernu Kia
Na cenę OC ma wpływ nawet nadwozie naszego pojazdu. Najtaniej przyjdzie nam zapłacić za ubezpieczenie pojazdów z bardziej rodzinnym charakterem: pickupów, vanów, hatchbacków i kombi.
Najdroższe będzie zawsze ubezpieczenie pojazdów typu coupé – z racji na ich nieco bardziej sportowy charakter.
Jak zmniejszyć cenę ubezpieczenia samochodu
Ubezpieczalnie zdają sobie sprawę z tego, że kwoty, które przychodzi nam zapłacić za polisę OC, są niebotyczne, dlatego coraz chętniej idą ubezpieczającym na rękę, oferując rozłożenie płatności na wygodne raty. I tak możemy zapłacić za OC w 2, 4, a coraz częściej nawet w dwunastu miesięcznych ratach.
Nie dajmy się jednak na to nabrać! Zawsze przeliczmy sobie, ile więcej wygodnie miesięczne opłaty wyjdą nas w porównaniu z opłaceniem ich jednorazowo za cały okres ubezpieczenia.
Różnica, którą otrzymamy, może nas solidnie zdziwić!